Mój czerwiec

Nie dość, że kolejny intensywny miesiąc za mną to jeszcze dobrnęłam do połowy roku. Pojęcia nie mam, kiedy to zleciało, jak z resztą każdy z nas. Generalnie pierwsza połowa miesiąca oznaczała dla mnie naukę, bo kończyłam drugi semestr i przyszło mi pozaliczać cztery przedmioty. Wszystko się udało, pozostało tylko cieszyć się wakacjami i czterema wolnymi weekendami w miesiącu. Nie wiele czytałam w czerwcu, czego naturalnie się spodziewałam. Bo o ile nie miała czasu za wiele na lekturę przed zakończeniem semestru, to po zakończeniu dopadło mnie rozleniwienie charakterystyczne dla wolnej od edukacji części każdego roku i po prostu czytałam na wyrywki. Niewątpliwie do słabego wyniku dołożył się mało przystępny tytuł...

Klucz do otchłani, który wspominam raczej jako słabą lekturę, z która uporać się nie mogłam przez dwa tygodnie. Zrobiłam też podejście do Amerykańskich bogów. Niestety. Czy to Gaiman, czy jego adaptacja, niestety się nie polubimy. Już dawno nie byłam tak oporna na jakiegoś twórcę, a w przypadku serialu zdzierżyłam jedynie dwa i pół odcinka.

Silverberg! Nim akurat jestem zachwycona. Na pewno kiedyś raz jeszcze po Skrzydła nocy sięgnę, bo naprawdę warto. Już sama lekkość tej książki zachwyca.
Ach, no i nowi mieszkańcy mojej ukochanej stajni. Garder i Rosa pozdrawiają!

Koncert Linkin Park w krakowskiej Tauron Arenie. Czwarty w moim życiu. Najdroższy w moim życiu. I ten, na który przez kilka tygodni nie chciało mi się jechać, zatem dobrze, że bilet zakupiłam jeszcze w zeszłym roku. Powód mojej niechęci był prosty. Nowy materiał Linkinów to coś, czego nie jestem w stanie zdzierżyć mimo ogromnego uwielbienia do eksperymentów Benningtona i Shinody. Tym razem wokal Chestera to po prostu porażka i nawet jak na LP ten materiał nie jest dobry, nie słychać w ogóle, nawet w jednym mikro atomie, że płytę robił zespół z charakterystycznym brzmieniem, który zna się na rzeczy. Natomiast jeżeli mowa o samym koncercie, to jestem nad wyraz usatysfakcjonowana biorąc pod uwagę kiepską formę aktualnych "hitów". Ale jeździć będę na ich występy dalej. W życiu trzeba mieć jakieś świętości.
Zamiast się uczyć, oglądałam bajki. Oczywiście jedynym okiem zerkając na notatki. A kiedy już uczyć się nie musiałam, to oglądać mi się odechciało. I rysowałam... Rysowanie końskich nóg na zawsze pozostanie dla mnie wyzwaniem.
Tak zapowiadały się plany na czerwiec, jeżeli chodzi o czytanie. O ironio, najkrótszej książki nie udało mi się ruszyć... Mekhaan polecam!
Kapryśna pogoda. Nie zliczę ile razy dałam się zlać deszczowi w ostatnim tygodniu...
Koncert wrocławskiego zespołu Strain z okazji piknika organizowanego przez Fundację Centaurus. Muzyka świetna i jeszcze można pomóc zwierzakom.
Na sam koniec nabytki z czerwca. Dotarłam do ciekawego momentu w życiu, w którym mogę kupować nowości i książki, które planowałam zdobyć już lata temu. I w ten oto sposób pojawił się u mnie Palimpsest (pierwszy tytuł z Uczty wyobraźni, który mam) oraz Rozgwieżdżone niebo (z prześwietną okładką. I dwa Cobeny, bo potrzebuję w serii wypraw do wyimaginowanych światów od czasu do czasu poczytać dobrą, relaksującą literaturę, która traktuje o bardziej przyziemnych sprawach, a jednak nie nudzi.Wilderäng będzie przeczytany jakoś w lipcu bądź sierpniu. To zależy od innych... zachcianek. Niektóre z nich widać w tle stosu.


Jak mi się uda zabrać, to napiszę recenzje. Nadchodzą moje opinie o pierwszym tomie Mekhaanu i pierwszym tomie Zastępów anielskich Kossakowskiej. Co do mojej obecności na bloggerze. Widzę wszystko i jestem na bieżąco, natomiast mało mam w pracy na przerwie czasu, żeby napisać te długie, poruszające trzy inne sprawy komentarze, więc wszystko ponadrabiam. Ale czytam wszystko na bieżąco...

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.