Podumowanie maja i nowe nabytki


Ech, maj ciężkim był miesiącem, a dowody na to są niżej. Czerwiec, w zależności od stopnia zrealizowania planu, jaki mam, będzie albo równie ciężki albo trochę luźniejszy. Plan na minione cztery tygodnie zakładał kończenie serii i plan ten przechodzi na czerwiec, bo w lipcu udało się skończyć zaledwie jedną trylogię. Lepsze to, niż nic.

Przeczytałam w maju:
1. Taniec ze smokami, część 2 (George R. R. Martin) < recenzja
2. Hamlet (William Shakespeare)
3. Królowa zdrajców (Trudi Canavan)

Martin jak zwykle został królem, choć przyznam, że Taniec ze smokami nie "wchodził" mi tak lekko jak poprzednie tomy, co nie znaczy, że był zły. Nigdy, żadne takie! Może po prostu nawał innych obowiązków spowodował, że nie mogłam cieszyć się lekturą. Od Canavan dostałam, co chciałam i czego się spodziewałam. A zaskoczeniem miesiąca okazał się Hamlet czytany za sprawą odkrycia (już jakiś czas temu) portalu wolnelektury.pl, na których znajduje się bardzo wiele klasyków, zarówno polskich jak i zagranicznych. W każdym razie mam nowego ulubionego bohatera literackiego jak również ochotę na więcej Shakespeare'a. Z kolei recenzja Królowej zdrajców pojawi się jutro przy odrobinie zapału do pisania.

Znów pojawiło się tylko pięć postów, w tym dwie recenzje, jedna zaległa z kwietnia. Nie obejrzałam ani żadnej ekranizacji ani serialu (poza Grą o tron, której recenzować na razie nie zamierzam, a jak zamierzę, to powtórzę pierwszy sezon i polecę po kolei). Obserwatorów przybyło dwoje i jest Was już 229!

Stos z maja
Jest ubogi i nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo się cieszę. Nie mam czasu czytać, nie mam miejsca na książki i chwilowo ograniczam się za zakupami, a stan ten może potrwać jeszcze ze dwa miesiące (przy odpowiednio silnej woli).


Tej Odysei w ogóle miało nie być, ale zostałam zawleczona do Dedalusa i zobaczyłam ją w tym cudownym wydaniu z Zielonej sowy i to za 8,50 zł i nie mogłam nie wziąć. Zakup Dziecka Odyna i Królów Dary planowałam (nie bez polecanek z odpowiednich źródeł, w tym drugim przypadku), więc w sumie i tak jestem zadowolona z moich niewielkich zakupów w maju.

W czerwcu chcę spróbować dokończyć dwie serie - na pewno Millennium i nie wiem jeszcze co, bo kolejność wzięła w łeb. Chyba niebawem przestanę wyznaczać sobie jakiekolwiek wymagania, bo nawet najprostszym warunkom nie potrafię sprostać. W każdym razie zobaczymy, jak to wyjdzie. Oprócz zapowiadanej recenzji Królowej zdrajców wrzucę też krótki tekst o Dniach Fantastyki, bo miałam co prawda poświęcić przy podsumowaniu akapit temu wydarzeniu, ale koniec końców okazało się, że za bardzo się rozpisałam i lepiej zrobić z tego osobnego posta.
Powodzenia w czerwcu!

Komentarze