Dziecię mroku zaszalało. I to bardzo. Wszystko przez brak świadomości tego, jak będzie wyglądał nadchodzący rok. Znaczy świadoma może i jestem, ale... ale nie przyjmuję tego do wiadomości. A w związku z tym mój niepoczytalny ( i poczytalny zarazem) umysł nie zaprotestował, kiedy okazało się, że koniec końców, zapisałam się do AŻ PIĘCIU WYZWAŃ. Miały być dwa, maksymalnie trzy... Ta, jasne.
1. Z półki 2014 - level up, w zeszłym roku "robiłam" poziom 3, tym razem podnoszę sobie poprzeczkę i mam w planach przeczytać 16 - 20 książek zalegających na regale. LINK DO WYZWANIA
2. Dystopia 2014 - przyszło mi do głowy, że czytam stanowczo za mało książek z tegoż wielce lubianego przeze mnie gatunku. No to pach, zapisujemy się... Powodzenia ja! LINK DO WYZWANIA
3. Grunt to okładka - bardzo spodobały mi się zasady tego wyzwania. Autorka podaje hasło na początku każdego miesiąca i wtedy czytamy książki, które na okładkach mają to, co zawiera hasło. Na styczeń są to "Kwiaty", a mi udało się dorwać książkę idealnie pasującą do tematu. LINK DO WYZWANIA
4. Fantastyczna polska - to samo, co w przypadku dystopii. Uwielbiam polskie tytuły fantasy, a i trochę mam takowych na półce. Nic, tylko brać w łapki i czytać. LINK DO WYZWANIA
5. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - do przystąpienia przekonała mnie Dzosefinn, stwierdzając w obliczu moich wahań, że książki które czytam i tak będą się "liczyły", a zapisać się nie zaszkodzi. Więc oto mój cel: 160,0 cm. Tak wiem, niziutka jestem., ale od czego są glany? Ale akurat patrząc pod kątem tego wyzwania to dobrze, że nie poszalałam wzrostowo. LINK DO WYZWANIA
I oto objawiła się moja niepoczytalność umysłu. Zatrważające, biorąc pod uwagę, że nadchodzi gorący dla studentów (nawet z socjologii) styczeń, zaraz potem sesja, a w między czasie weekendy zajęte przez imprezy i koncerty (19 stycznia - The Analogs, Farben Lehre i Offensywa - czyli punkowe święto! I już tylko dwa tygodnie, kij z tym, że na następny dzień sprawdzian ze statystyki. Co mnie nie zabije to mnie wkur...)
Miłego dnia, odpoczywajcie do jutra, pozdrawiam - DżejEr!
A jako, że nie mam stałego internetu, tylko modemowy terenowy, to za wiele na blogach pokazywała się nie będę. Wejdę, poczytam, skomentuję w dalszej przyszłości, ale recenzji chyba należałoby się spodziewać dopiero w okolicach połowy miesiąca.
<3. Cieszę się, że dołączyłaś do wyzwania :). To wyzwanie z okładką jest w dechę i sama z chęcią do niego przystąpiłam. (Już mam wybraną książkę :P). Poza tym ja biorę standardowo 52 książki, z półki oraz oczywiście w wzrostowym (ja mam 173 i niestety nie udało mi się w 2013 przeczytać tyle, ile mam wzrostu) może w tym roku się uda ;D
OdpowiedzUsuńSama do tej pory zdecydowałam się na: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu i Z półki 2014, ale po twoim poście postanowiłam zapisać się do wyzwania z okładką ;d
OdpowiedzUsuńciekawe wyzwania w kilku sama biorę udział :-) powodzenia życzę
OdpowiedzUsuńTeż biorę udział w 5 wyzwaniach (2 takie jak twoje). Rok temu było tylko jedno. :D Powodzenia w wyzwaniach i miłej zabawy na koncercie. :)
OdpowiedzUsuńA co tam pięć wyzwań, ja wzięłam udział aż w ośmiu, ale są bardzo zbliżone do siebie tematyką, więc mam nadzieję, że podołam ;) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wyzwania :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńJa się zapisałem do 4, ale też nie biorę ich tak serio poważnie. Zresztą zapisałem się tylko do takich, które wyzwaniami de facto dla mnie nie będą xD
OdpowiedzUsuńPowodzenia:D Będę czekać na recenzje i Twoje wpisy na blogu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, wyznaczyłaś sobie naprawdę wysoką poprzeczkę! :)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
Sporo tych wyzwań, u mnie sie nie sprawdziły :P
OdpowiedzUsuń