Tytuł: Opowieści z Narnii: Podróż "Wędrowca do świtu"
Autor: C. S. Lewis
Wydawnictwo: Media rodzina
Ilość stron: 246
Rok wydania: 1997 (za granicą), 2005 (w Polsce)
Autor: C. S. Lewis
Wydawnictwo: Media rodzina
Ilość stron: 246
Rok wydania: 1997 (za granicą), 2005 (w Polsce)
Przy trzeciej wyprawie
do Narnii Łucji i Edmundowi nie towarzyszy już starsze rodzeństwo,
ale w zastępstwie Zuzanny i Piotra zjawia się nieznośny kuzyn
Eustachy. Chłopiec marudny, lubiący wygody i kompletnie pozbawiony
wyobraźni. Znalazłszy się na wodach narnijskich mórz bez przerwy
narzeka, przeszkadza i wygłasza pogróżki pod adresem tych, co go
TAK urządzili. Jak zapytacie? A mianowicie trójka bohaterów w
magiczny sposób zostaje przeniesiona na pokład „Wędrowca do
świtu” – łodzi należącej do Kaspiana, który wybrał się na
podbój wysp i zamorskich lądów. Docelowym punktem całej załogi
jest dotarcie do „końca świata”, Krainy z której pochodzi
Aslan. Najbardziej zależy na tym Ryczypiskowi, któremu w
dzieciństwie przygodę tę obiecywała driada.
Z każdą kolejną
częścią coraz mocniej wczuwam się w baśniowy i niepowtarzalny
klimat Narnii. Podróż „Wędrowca do świtu” nieco różni
się od poprzednich dwóch części, bo sama kraina jest bezpieczna,
a historia opiera się na kolejnych wyspach, do których docierają
Kaspian, rodzeństwo Pevensie i Eustachy. Na każdym „przystanku”
czekają na nich inne przygody i niebezpieczeństwa, a nie raz ich
nadzieja na dotarcie do celu znika... chwilowo.
Wszystko zostało
przedstawione wspaniałym językiem. C. S. Lewis pisze stylem
idealnym i typowo baśniowym. Narrator nie raz ujawnia swoje
stanowisko w tej sprawie, ja też momentami streszcza dawne przeżycia
bohaterów. Mamy tu do czynienia z narratorem wszechwiedzącym, który
zdradza nam dzieje konkretnych postaci jakie będą miały miejsce w
przyszłości. I w żaden sposób nie ujmuje to lekturze.
Ponadto w tej części
znajduje się szkic statku z wskazanymi kajutami i pojęciami jakie
opisują konkretne miejsca na pokładzie. Fajnym elementem okazały
się dzienniki Eustachego, a dokładniej, ich fragmenty. Co prawda
pojawiają się tylko w pierwszej połowie książki, bo później
bohater niestety zaniechał odnotowywania swoich odczuć. Jakby na to
nie patrzeć, wynagrodziło mi to brak „epic battle” na końcu
książki, elementu wielbionego przeze mnie i punktującego w ocenie
każdego tytułu.
Niebawem zabiorę się
za Srebrne krzesło, czwarty tom przygód bohaterów Narnii. Szkoda,
że tak późno zainteresowałam się serią, której baśniowość
potrafi oczarować każdego. Ach, no i mój ulubiony bohater również
pojawił się w tej części, zaskakując i powodując u mnie szczery
uśmiech, taki, jaki ma miejsce w chwili spotkania z bliskim
przyjacielem. Mowa oczywiście o Aslanie...
Tę część czytało mi
się inaczej, bo wciąż jeszcze jestem przed obejrzeniem
ekranizacji. Z poprzednimi dwiema było na odwrót, więc
dopiero przy 3 tomie mogłam w pełni docenić wciągającą lekturę,
jak też uroki przygód narnijczyków.
Ocena: 8/10
Nie wiem, kiedy pojawi
się kolejna recenzja, a najpewniej będzie ona o Intruzie –
czytam, bo premiera filmu się zbliża. Do tego jeszcze Balladyna,
Lilith i Zaklinacz dusz, więc nieco „zarobiona” jestem. Od
następnego weekendu będę się już mogła ruszać z domu, a to
oznacza oczywiście, że czasu na czytanko będzie jeszcze mniej.
A teraz DżejEr bierze
się do sprzątanie pokoju, bo jutro o 7.20 zawita do nie
nauczycielka od matmy – ot uroki nauczania indywidualnego...
Pasuje do baśniowych klimatów, któe mi się udzieliły:
To taka moja seria dzieciństwa, chociaż skończyłam na tym właśnie tomie. W "Srebrnym krześle" zabrakło mi czołowych postaci, tych których polubiłam i z którymi się zżyłam. Może kiedyś jeszcze wrócę do tej serii.
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie Opowieści z Narni jako dziecko. Uwielbiałam tę serię. Nie pamiętam konkretnych tomów, wszystko zlewa mi się w jedną całość. Chętnie bym je sobie powtórzyła. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałem, ale film był nawet ciekawy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zacząć tę serię.
OdpowiedzUsuńPróbowałam czytać opowieści z narni, ale coś mnie w tej seri drażni.
OdpowiedzUsuńMoja ukochana seria z dzieciństwa. Muszę kiedyś do niej wrócić i odświeżyć pamięć.
OdpowiedzUsuńRecenzję przejrzałam tylko, bo jeszcze serii nie czytałam ale widzę że naprawdę warto. Bardzo chciałabym zapoznać się w końcu z tym cyklem, poznać świat tych bohaterów, których widziałam na ekranie będąc jeszcze w podstawówce. :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar oglądnąć tą część jako film, bo książka do mnie nie przemawia ^^
OdpowiedzUsuńTytuł, atmosfera, świat przedstawiony... Cudo! wszystkie tomy Opowieści z Narnii stoją u mnie na półce i nie oddam ich nikomu! Są fantastyczne. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie tomy dwa razy i miło wspominam. :3
OdpowiedzUsuńMoja mama uwielbia takie książki, może z jakiejś okazji jej kupię :P jak polecasz, to pewne, że dobre. Ona uwielbia takie bajkowe klimaty. Póki co brak mi 1/2 ostatniej części Eragona dla niej :P
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię u siebie do Versatile Blogger Award.
niezwykle ciekawy blog. i nie za bardzo lubie takie książki, ale może kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuń