Tytuł: Magia świec dla początkujących
Autor: Richard Webster
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii (Strona wydawnictwa)
Ilość stron: 208
Rok wydania: 2004 (za granicą), 2010 (w Polsce)
Autor: Richard Webster
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii (Strona wydawnictwa)
Ilość stron: 208
Rok wydania: 2004 (za granicą), 2010 (w Polsce)
W świecach od zawsze dostrzegałam
coś magicznego. Budują one klimat, nastrój, potrafią skłonić
umysł do refleksji, czy też fantazji. Każdy na pewno dostrzegłby
choć jedną przydatną możliwość zastosowania ich w życiu
codziennym.
Autor poradnika natomiast ukazuje nam
magiczne aspekty tych przedmiotów. Jak mówi tytuł, jest to książka
przeznaczona dla osób rozpoczynających swoją przygodę z magią.
Pozycja jest też niemałym źródłem wiedzy na temat zastosowania
świec w różnych kulturach i wierzeniach. Ja sama od czasu do
czasu, dla poprawy nastroju, czy to w oczekiwaniu na nadejście weny
twórczej zapalam sobie małe zapachowe świece. Wczuwam się w
klimat i biorę do pisania, a wszystko to prowadzi do dających mi
satysfakcję wyników.
Chyba każdy z nas potrafiłby
dostrzec specyficzny urok płonącej świecy. Niby nic wielkiego, ot
sobie płomyk tańczący na końcu knota, a jednak jest w tym coś
fascynującego. Jak się okazuje w czasie lektury, większość
rytuałów, praktyk i ćwiczeń ze świecami opiera się na
przyglądaniu płonącej świeczce. Oczywiście to nie wszystko, bo
jak wyjaśnia autor, najważniejsze są nasze intencje i wiara w
powodzenie naszego działania. Pan Webster podkreśla to przy każdym
opisanym rytuale, ale skupia się również na aspektach technicznych
praktyk ze świecami. Opisuje, jak należy obchodzić się ze
świecami, jak je przybrać (z czym wcześniej się nie spotkałam) i
jakie dobrać akcesoria. Do tego wspomina o jego własnych
doświadczeniach, jak też sporadycznie wyraża opinie w niektórych
kwestiach, takich jak gaszenie świecy. Okazuje się bowiem, że
zdmuchiwanie jej może zostać odebrane, jako brak szacunku. Autor
twierdzi jednak, że lubi dzielić się w ten sposób energią świecy
z innymi, jak też łączyć żywioł ognia z powietrzem.
Wszystko zostało ujęte jasno i
przejrzyście, dzięki czemu łatwo wszystko zrozumieć i przygotować
się do odprawienia takiego rytuału.
W dalszych częściach książki
dowiadujemy się jaki związek istnieje między magia świec,
a numerologią. Opisano również jakie pory powinniśmy wybrać
do odprawienia poszczególnych rytuałów. Jak się okazuje, wpływ
ma wszystko: faza księżyca, dzień tygodnia i godzina planetarna.
Dla sprecyzowania tej idealnej chwili na zaplanowany rytuał możemy
posłużyć się też czynnikami takimi jak rok słoneczny,
nieuchronność dni i wibracje kosmiczne. Z początku brzmiało mi to
nieco zawile, ponieważ nie wyobrażałam sobie, żeby tak wiele
aspektów można by połączyć i zgrać ze sobą. Przez chwilę
twierdziłam nawet, że gdyby uwzględnić je wszystkie, rzeczonego
dnia znaleźć by się nie dało. Jak się okazuje, odgrywa to
znaczenie, ale nie zawsze doborem tych pór powinniśmy się
kierować. Kiedy zrezygnować? Pan Webster niejednokrotnie wspominał,
że jeśli odprawiamy rytuały nie cierpiące zwłoki, możemy sobie
podarować wyczekiwanie na ten jedyny moment.
A teraz to, co mam autorowi do
zarzucenia. Nie do końca zrozumiałam, jak to jest z tymi kwadratami
magicznymi. Nie chodzi o to, na jakiej zasadzie działają, bo nawet
będąc na humanistycznym profilu, wiem na czym opiera się ich
„magiczność”. Natomiast chciałabym, jako bardzo dociekliwy
czytelnik dowiedzieć się, czemu taki a nie inny kwadrat odpowiada
poszczególnym dniom tygodnia. Nawet, jeśli nieco odbiegałoby to od
tematyki książki, to dobrze by było, gdybym uzyskała wyjaśnienie
(choćby i napomknięcie), czemu kwadrat magiczny przypadający na
piątek zaczyna się od liczby 22.
Inną kwestią są alfabety magiczne,
które moglibyśmy użyć do opisania na świecy tego, czego wymaga
od nas rytuał. Dajmy na to muszę opatrzyć swoją świecę moim
imieniem. Moje imię rozpoczyna się na literę „J”. W żadnym z
tych alfabetów litera nie figuruje. Co mam w takim razie począć?
Rozumiem, że nie wszystkie litery polskie mają swoje odpowiedniki w
innych alfabetach, ale może istnieje jakaś alternatywa, czy
sztuczka? Bo przecież wpisywanie niepełnego imienia może zaważyć
na wyniku rytuału. A autor w tej kwestii milczy...
To chyba jedyne niedopracowania,
przynajmniej w mojej ocenie. Czytając książkę, nie spodziewałam
się, że aż tak bardzo mnie ona pochłonie. Owszem, tematyka
wydawała mi się interesująca, ale zaskakujące, że aż do tego
stopnia. Może odkryłam w sobie jakaś nową pasję? Całkowicie
pogrążyłam się w zaczytywaniu we wskazówkach i poradach pana
Webstera. Pomimo tego, że czytam 4 książki w chwili obecnej, przez
dwa dni „Magia Świec” była dla mnie priorytetem i z
niesamowitym zaangażowaniem pochłaniałam kolejne rozdziały.
Na końcu znajdują się trzy dodatki:
Dodatek A – Żywioły i znaki zodiaku w latach 1900 – 2008 (mnie
na przykład przypada żywioł drewna i znak psa), Dodatek B –
Alfabety magiczne (tebański, etruski i templariuszy), Dodatek C –
godziny planetarne (potrzebne przy wyznaczaniu odpowiedniej pory na
rytuał, jaki mamy zamiar odprawić). Z dwóch ostatnich musimy
korzystać w przypadku chęci rozpoczęcia odprawiania rytuałów
opisanych w książce.
Jeśli chcecie dowiedzieć się jak w
życiu codziennym ułatwić sobie egzystencję dzięki praktykom ze
świecami, macie w planach rozpoczęcie zgłębiania tajemnic ich
magii, lub po prostu, podobnie jak ja, lubicie tę wyjątkową
atmosferę jaką tworzy zapalona świeca i chcielibyście, sami dla
siebie, dowiedzieć się czegoś więcej, ta książka jest dla Was.
Moja ocena: 7,5/10
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję:
Myślę, że poradnik mógłby być ciekawy. Nadal jednak wolę powieści od tego typu lektury :)
OdpowiedzUsuńjuż wyrosłam z fascynacji magią :( odpada...
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu książek. Nie wierzę w te wszystkie poradniki... Ale zgodzę się z tobą - świece mają to do siebie, że tworzą "magiczną" atmosferę. :D
OdpowiedzUsuńSam tytul mnie zniechęca ;c
OdpowiedzUsuńZapraszam do Sb.:)
Niestety to nie dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA mi tam sie podoba, lubie od niedawna tego typu ksiazki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie. Żeby coś takiego czytać, trzeba się tym interesować, wierzyć w to, co jest tam napisane. Mnie to nie chwyta. Na pewno nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja do poczytania:)
OdpowiedzUsuńPs. Obserwuję :) Jeśli i mnie chcesz troszkę poobserwować, zapraszam serdecznie :)
Uwielbiam świeczki. Skuszę się na tą pozycje, jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńKtóż z nas nie lubi magii świec? Ja je uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńCiekawe :D Chyba aż się za nią rozejrzę c:
OdpowiedzUsuńUwielbiam od czasu do czasu pogasić wszystkie światła w domu i zapalić dwie zapachowe świeczki i patrzeć na ich migoczące płomienie.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, chociaż nie wiem czy bym chciała ją przeczytać.
Oj tak bardzo lubię ten kolor :)
OdpowiedzUsuńświeczki sa magiczne, zwłaszcza wieeczorami. zastanawialam sie nad ta ksiazka ale obawialam sie, ze nie przypadnie mi do gustu. po twojej recenzji moze jednak po nia siegne:)
OdpowiedzUsuńzaczynam współpracę recenzencką z tym wydawnictwem, więc warto sprobować. :)
OdpowiedzUsuńja jednak sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńCóż za ciekawy poradnik. Kocham magię bar, ruchu i koloru ognia... Fascynuje mnie ona tak samo jak fascynuje małe dzieci. :) Chcę tę książeczkę!
OdpowiedzUsuń