1633 jest tom drugim cyklu Ognisty krąg, którego pierwszy tom został napisany samodzielnie przez Erica Flinta. Drugi natomiast, czyli recenzowane 1633, jest owocem współpracy Flinta i Davida Webera (autora tworzącego militarne science fiction) i do tego tworem, w którym historia wyraźniej rozwija skrzydła. Po przeniesieniu w części pierwszej fragmentu amerykańskiego stanu Virginia z XXI w. do Europy środkowej za czasów Wojny Trzydziestoletniej mamy do czynienia z wydarzeniami rozgrywającymi się rok później. Bohaterowie z Ameryki odnaleźli się w nowej, nietypowej i niebezpiecznej scenerii, a Europejczycy muszą teraz wkalkulować w swoje plany wojenne nieprzewidziany element równania, czyli nową technologię militarną i konieczność zmierzenia się z… historią, której ścieżki niekoniecznie muszą potoczyć się tak, jak zostało to opisane w podręcznikach z historii.
Szerokie grono bohaterów zostaje wzbogacone o nowe postacie Flint i Weber fundują czytelnikowi całą mozaikę kulturową – oprócz Amerykanów i Niemców odgrywających w pierwszej części zasadniczą rolę pojawiają się też Holendrzy, Hiszpanie i Francuzi. Doskonale widać, że obaj autorzy są miłośnikami historii, bo dzięki tej różnorodności wśród bohaterów prezentują sytuację polityczną w Europie na bardzo szeroką skalę. I to jest niewątpliwym atutem książki – wydarzenia z XVII w. są całkiem wiarygodnie i solidnie przedstawione. Poza tym amatorzy historii, polityki i militariów będą czerpali mnóstwo satysfakcji z lektury.
Jednak ilość bohaterów nie do końca przekłada się na różnorodność pod kątem charakterów. Większość postaci jest nakreślona dość prosto, bez pogłębiania ich psychiki – może poza kilkoma postaciami pierwszoplanowymi, które odgrywają kluczowe role od pierwszego tomu. Można znaleźć w tym gronie swoich ulubieńców, ale nie są to też sylwetki, które przy ewentualnych komplikacjach chce się szczególnie dopingować.
Akacja 1633 została rozplanowana z rozmachem. Połączenie współczesnej technologii wojennej i konfliktu toczącego się w Europie to niemalże mieszanka wybuchowa. Bohaterowie przemieszczają się, uczestniczą w morskich bitwach, a do tego autorzy przeplatają ze sobą mnóstwo wątków nie tylko historycznych. Mamy perspektywy z obu stron barykady i punkty widzenia wielu narodowości. Flint i Weber rzetelnie oddają sytuację społeczno-polityczną realiów Wojny Trzydziestoletniej, nie pozostawiają czytelnikowi złudzeń co do powagi sytuacji, ale i trochę bawią się wprowadzając kontrast między ówczesnymi mieszkańcami Europy i współczesnymi Amerykanami.
1633 jest solidną kontynuacją pierwszej części Ognistego kręgu. Sięgając po cykl jak i po drugą część warto pamiętać, że to twór amerykański pisany dla Amerykanów – to właśnie oni są w powieści narodem wybranym, który zbawia uwikłanych w wojnę i siedemnastowieczne plagi Europejczyków. Czytelnikom lubiącym takie eksperymenty, jak również silne uwypuklenie roli wspomnianego narodu powieść powinna przypaść do gustu. Niemniej jednak mnóstwo szczegółów z zakresu militariów i techniki ogółem może zmęczyć co wrażliwszego na te aspekty odbiorcę.
Ponadto w kwestii budowania relacji niestety to, co stanowiło zmorę tomu pierwszego w moim odczuciu nadal nie ulega poprawie. Flint w bardzo schematyczny i żenujący sposób pisze elementy obyczajowe. Podstawą wszelkich rozmów codzienności stanowią relacje romantyczne i seksualne bohaterów. To jedyny cel opisywanych interakcji. Gwóźdź do trumny stanowiło dla mnie wspomnienie poległego przez jego ukochaną i usilne wciśnięcie do tych kilku kwestii upamiętniających informacji na temat ochoty, z jaką poległy szedł do łóżka. Mogę jedynie docenić to, że mniej było tych fragmentów w 1633 w odniesieniu do części pierwszej, ale nadal wywoływały głębokie zażenowanie i kładły się bardzo widoczną rysą na całkiem przyzwoitej całości. I nic nie wnosiły.
1633 to ciekawy eksperyment z gatunku science fiction, który kwalifikuje się jako historia alternatywna. Flint miał ciekawy pomysł i wydaje się, że współpraca z Weberem nadała wyraźniejszego kierunku książkom osadzonym w siedemnastowiecznej Europie. To przede wszystkim cykl mocno historyczny i polityczny – dla amatorów tej tematyki w literaturze, będzie ciekawą, aczkolwiek głównie rozrywkową lekturą.
Za książkę dziękuję portalowi Bookhunter.pl
Źródło okładki: Lubimy czytać
|tyt. oryg. 1633, Eric Flint, David Weber, wyd. Zysk i S-ka, 782 str., 2002, 2020, Ognisty krąg - t. II|
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.