Człowiek z Sankt Petersburga (Ken Follett)

Człowiek z Sankt Petersburga jest pierwszą moją stycznością z Kenem Follettem. Autor powszechnie kojarzony z Filarami ziemi z przypadku tej pozycji zabiera czytelnika do przedwojennego Londynu, w którym losy angielskich wyższych sfer dają okazję ku zobrazowaniu wątku politycznego mającego na celu zapobieżenie niekorzystnym dla Brytyjczyków sformowaniu się sił na terenie Europy. Jednak nie tylko nadchodzący międzynarodowy konflikt i staranie o jego zażegnanie Follett uczynił głównym tematem książki. Zaskakująco wykreowana warstwa obyczajowa i przemyślana konstrukcja całej fabuły to niewątpliwe atuty powieści.

Człowiek z Sankt Petersburga stanowi zamkniętą, bogatą w motywy i przemyślaną historię opowiedzianą z kilku punktów widzenia. Autor doskonale wie, co chce przekazać czytelnikowi i wychodząc od postaci Lorda Waldena, głowy rodziny i byłego politycznego działacza snuje intrygę wplecioną w sensacyjną i równocześnie poruszającą ważne społeczne tematy fabułę. W przypadku rodu Waldenów, rodzinny brytyjskich wyższych sfer zostało przez autora dobrze i przekonująco zobrazowane myślenie ówczesnego okresu.

Po drugiej stronie barykady mamy postać rosyjskiego szpiega Feliksa, który szybko zdobywa sympatię czytelników ideą, którą reprezentuje oraz specyficznym nieco marzycielskim sposobem bycia połączonym z determinacją i ambicją. Historia Feliksa w powieści przywodzi na myśl jedne z najlepszych kreacji, jakie w literaturze spotkałam - poza tym wszyscy bohaterowie u Folletta mają solidne fundamenty i czyta się o nich z zaangażowaniem.

Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu w literaturze odpowiadają wątki polityczne, dlatego biorąc pod uwagę fabułę - trzeba się na ich obecność w książce trochę przygotować i najzwyczajniej w świecie czytać z uwagą. Follett nie nudzi - konkretnie kreuje polityczne stanowiska i prosto wyjaśnia o co toczy się gra, dlatego dla mniej zainteresowanych tą sferą czytelników (o ile sięgną po tę powieść) nie powinno to stanowić poważniejszego wyzwania.

Follett konstruując fabułę umieścił w niej dość zasadniczo wpływający na obrót wydarzeń wątek romantyczny, który bardziej widoczny wydaje się w pierwszej części książki, a później, nie tracą na znaczeniu zostaje zrównoważony przez inne elementy - jak chociaż ważny społecznie motyw sufrażystek i buntu kobiet oraz kontrasty i zwyczaje za nim idące.

Niezmiernie doceniam, co już zostało kilka razy wspomniane - Follett bardzo lekko pisze, trafnie opisuje bohaterów (od razu wiadomo, o jaki typ człowieka chodzi) i znakomicie ukazuje konflikt związany z powolnymi, ale widocznymi na horyzoncie wydarzeniami. Nie snując zbędnych domysłów i niepotrzebnych opisów daje czytelnikowi dobrze skonstruowaną i zajmującą powieść, swoją przystępnością zapewniającą rozrywkę połączoną z refleksją.

|tyt. oryg. The Man from St. Petersburg, Ken Follett, wyd. Albatros, 399 str., 1982, 2017|

Komentarze