Sekretne życie drzew (Peter Wohlleben)

Otaczająca człowieka natura, a szczególnie drzewa (choć już niestety w coraz mniejszym, co smuci, stopniu) to żywy twór, o którego codzienności specjalnie się nie rozmyśla. Ot, jest drzewo, na jesień zrzuci liście i tyle. Ni to się rusza, ni to wydaje dźwięki - dobrze, że chociaż rzuca cień. Niemiecki leśnik, Peter Wohlleben postanowił w formie książki spisać doświadczenie zbierane przez lata. Jego obserwacje skomponowane w coś w rodzaju kompendium zdradzają całe mnóstwo ciekawostek z życia drzew.

Nie do końca wiedziałam, czego spodziewać się po tej pozycji. Z jednej strony oczekiwałam rzetelnego źródła wiedzy, czegoś więcej niż informacji o procesie fotosyntezy, a z drugiej obawiałam się, że nadmiar informacji nie przyciągnie mojej uwagi na długo, a próbując wszystko zapamiętać, będę musiała radzić sobie z zalewającymi mnie falami irytacji. Między innymi z tego powodu nie jestem fanką wszelkich przewodników - mniej więcej po dwóch przydługawych opisach zabytków wymiękam, choć formę spędzania wolnego czasu zwiedzając bardzo lubię.

Autor na szczęście nie zalewa czytelnika nadmiarem naukowych terminów i stara się najróżniejsze aspekty drzewnego życia przedstawić w lekki i przystępny sposób. Przyznam, że lektura Sekretnego życia drzew była znakomitym wyborem w okresie, w którym dopadał mnie coraz większy stres - książka pozwalała się zrelaksować równocześnie zgłębiając tajemnice leśnego ekosystemu. Kilka informacji naprawdę mnie zaskoczyło - jak choćby ciężki żywot drzew rosnących w mieście, czy przydatność pnia, który zakończył swój żywot, a jednak po przewróceniu się nadal może służyć zarówno okolicznej faunie jak i florze.

Widać, że Wohlleben to człowiek z pasją. Opisuje drzewa jak swoich cennych podopiecznych. Chwilami wręcz przeszkadzało mi, że bądź co bądź o przedstawicielach flory wyraża się jak o ludziach i trochę mi to zgrzytało. Wśród drobnych wad mogę wymienić lekki chaos który wkrada się do niektórych akapitów poświęconych najróżniejszym aspektom ekosystemu, ale też nie dzieje się to na tyle często, żeby zaczęło męczyć - przeciwnie, to jedna z najprzyjemniejszych w odbiorze pozycji, jakie miałam okazję czytać.

Książka Wohllebena pokazuje, jak skomplikowany potrafi być świat tych długowiecznych olbrzymów. Co więcej, jeżeli do tej pory martwiło kogoś wycinanie i niszczenie naturalnego ekosystemu, po lekturze będzie to jeszcze boleśniejsze. Nadal nie jestem w stanie ogarnąć, jak bezmyślnie i ekspansywnie człowieka pakuje się z buciorami (i piłami) wszędzie, gdzie brak jego obecności byłby błogosławieństwem.

|tyt. oryg. Das geheime Leben der BAume: Was sie fUhlen, wie sie kommunizieren - die Entdeckung einer verborgenen Welt, Peter Wohlleben, Otwarte, 245 stron, 2015, 2016|

Komentarze