Mój marzec

Udało się! Wyluzowałam z planami czytelniczymi i zamiast na siłę wciskać czytanie piątej książki i to jeszcze tak, żeby przyzwoicie zapoznać się z jej większością przed 31 marca odpuściłam sobie. Zaczęłam, a i owszem, wkręciłam się, ale nie siadałam do niej na siłę, tylko delektowałam się inną lekturą. Toteż o tych dwóch tytułach poczytać będziecie mogli w nadchodzących tygodniach, oczywiście, gdy wstawię zaległy post o Potomku kusziela i również spóźnioną opinię o Mitach skandynawskich.


Wspomniany Potomek kusziela. Długo oczekująca na lekturę pozycja - kupiłam to tomiszcze trzy lata temu i w końcu przyszła pora na nie pora. W następnym poście będzie kilka akapitów na ten temat.

Na fotkach tego nie ma, ale przeczytałam też w marcu zbiór opowiadań - NanoFantazje. Podrzucam link do mojej opinii na jego temat na Lubimyczytac.pl

Skończyłam również jedną z czytanych serii - a dokładniej dylogię Laini Taylor. Muza nie podobała mi się tak bardzo jak Marzyciel, ale nie żałuję, że zdecydowałam się na te książki. Ponadto sięgnęłam po jeden z prezentów urodzinowych - Mity Skandynawskie. Bardzo cieszy mnie nadrobienie braków z zakresu znajomości mitologii skandynawskiej. Szczegóły i odczucia po lekturze będą w drugim z nadchodzących wpisów!


W kwietniu planuję przysiąść porządnie do pisania pracy magisterskiej i o ile wszystko pójdzie w miarę gładko, rozpocząć też badania. Dlatego też zaplanowałam sobie lekturę pięciu książek z możliwością pominięcia jednej z nich, bo się zwyczajnie mogę nie wyrobić. Jak wyjdzie, jak zwykle zobaczymy. 



Swing time i Zrodzony już zostały rozpoczęte i obie czyta się wyśmienicie. Bardzo się cieszę, że trafiłam na Vandermeera, że to kolejny autor który oryginalnością wzbogaca moją biblioteczkę. Kolejne wśród priorytetów są Atlas chmur, który długo czeka na przeczytanie (ponad dwa lata?) i Wojna światów, bo zatęskniłam za literaturą klasyczną (co więcej, mam jeszcze jej trochę na półce). Pan Lodowego Ogrodu możliwe, że będzie musiał się umieścić na przełomie kwietnia i maja. Nie chcę się specjalnie spinać i wolę skorzystać z okazji do delektowania się lekturą i czytania bez przymusu. 

Powodzenia w kwietniu, pochwalcie się swoimi planami w komentarzach!

Komentarze