Muzycznie w ostatnich tygodniach...

Jest tragicznie. Katuję zespoły, które znam od dawna i których utworów słuchałam już setki razy. I nawet, jeśli są w dalszym ciągu świetne i bezkonkurencyjne, to tak przerobione, że nawet ich nie włączam, po raz setny na telefonie w drodze na uczelnię. Szukam czegoś nowego, szukam czegoś, do czego nie byłam przekonana, ale mi się spodobało raz i zgrałam na telefon. Ale ogólnie, to jest słabo, więc zwracam się z prośbą o PODRZUCENIE MI FAJNYCH WYKONAWCÓW. Nie ma co zwracać uwagi na gatunek, serio. Tylko nie disco polo. I techno.

A czego słucham jak nie słucham tych do "porzygu" już przesłuchanych utworów z repertuaru ukochanych zespołów?

1. Electric Lives - Go go Berlin
Energiczne i motywujące. Wpadło mi w ucho, bo kilka razy poleciało w open.fm-ie i jakoś tak zakotwiczyło się mi w mózgu.


2. Polly - Nirvana
Powrót do korzeni. Początki słuchania muzyki trochę innej niż radiowa. Między innymi trafiłam wtedy na Nirvanę, ale nie zostałam z nią na długo. No i teraz się z nią przepraszam, a Polly jest już na moim telefonie.


3. Wrong side of heaven - Five Finger Death Punch
Zabawna sprawa z tym zespołem, bo od dawna przewija mi się gdzieś w tle, kojarzę wokal i ogólnie jestem w stanie rozpoznać, że wykonawcą jest ta właśnie ekipa... Ale nie słucham! Podoba mi się, ale nie poszukam więcej ich utworów, po co sobie życie ułatwiać? Wiedziałam jednak, że w końcu coś się zmieni, że niebawem się nim bardziej się zainteresuję. I jest.


4. November - Azure Ray
Takie smęty do posłuchania przy kawie i pod kocykiem. Rzadkie zjawisko z moim przypadku, ale czasem jestem w nastroju na takie kołysanki. A i tytuł utworu pasuje...


5. Cinnamon Girl - Type o Negative
Tytuł wszystko wyjaśnia. Na dłużej bym się znudziła tym zespołem, ale akurat ten utwór mi się podoba. Dosyć specyficzna muzyka, tekst trochę nie do końca logiczny, ale jest cynamon, jest dobrze. Sam link, bo na yt filmu nie chce mi znaleźć.

https://www.youtube.com/watch?v=BO9aD4mzSE8

Komentarze