Wszystko, co kocham

W zasadzie nie przychodzę dzisiaj z recenzją, a krótkim komentarzem do tego tytułu. Z racji, że Wszystko, co kocham jest opowiadaniem filmowym naprawdę niewielkiej objętości, nie ma nad czym się rozpisywać, bo wystarczy jedynie nakreślić kilka przemyśleń o tym tomiku...

Opowiadanie Jacka Borcucha powstało na motywach filmu o tym samym tytule, w którym około osiemnastoletni Janek i jego koledzy, również zapatrzeni w muzykę punkową muszą się zmagać z młodzieńczymi troskami, co więcej, w czasach komunizmu. Okres historyczny oczywiście bez znaczenia nie jest, bo muzyka punkowa właśnie wtedy, w skrytości przed rządowymi działaczami przeżywała rozkwit niosąc młodzieży nadzieję na lepsze jutro i na wolność.

Uwielbiam film, dlatego nie mogłam odpuścić sobie przeczytania tego krótkiego opowiadania. W książce na co drugiej kartce znajdują się fotografie z filmu, co dodało jej niewątpliwie atrakcyjności. Styl pisania jest charakterystycznym dla krótkiej, niewymagającej formy jaką jest opowiadanie filmowe, jak wnioskuję. Pierwszy raz mam styczność z tym gatunkiem. Opisy są konkretne i właściwie nakreślają nam tylko miejsce akcji oraz wskazują na czynności bohaterów, niejednokrotnie w przeciągu kilkunastu stron powielając pewne frazy (nieład na głowie Janka...). Nawet, jeżeli brak w książce nastrojowych fragmentów i wprowadzających w niepowtarzalny klimat opisów, przez większość lektury się uśmiechałam. Szczególnie w tych symbolicznych momentach małych-wielkich zwycięstw.

Już idziemy spać
Będziemy o wolności śnić...

Wszystko, co kocham to historia o młodości, buncie, miłości i po prostu życiu. Wszystko w realiach nieprzyjaznej i bardzo specyficznej rzeczywistości komunistycznej, bez wszechobecnej technologii, smartfonów... Wszystko było inne, czasem ciężko stwierdzić, czy gorsze, czy jednak lepsze. Osobom, którym w tych czasach żyć nie przyszło, pozostaje się tylko domyślać, na podstawie przesłanek od tych, którzy tego doświadczyli.

Moja ocena: 8/10

Autor: Jacek Borcuch
Wydawnictwo: Czuły barbarzyńca press [przedsiębiorstwo wysyłkowe]
Ilość stron: 145
Rok wydania: 2010

Do wyzwania: Przeczytam tyle, ile mam wzrotu.
Cytat to fragment utworu zespołu WC "Dobranoc dla wybranych".

Komentarze