Czyli pora na post muzyczny, bo nie mam głowy do wyzwania z Grą o tron, a do stosu, który będzie większy, niż planowałam nie mam jeszcze wszystkich tytułów, więc nice... Ogólnie różnie utwory ostatnio katuję. Nie wyswobodziłam się jeszcze z okowów piosenki Macklemore & Ryana Lewisa Make Money, ale nie umieszczę dziś tego kawałka.
1. Apocalyptica - Cold Blood
Nowy utwór grupy Apocalyptica budził, jak czytałam w komentarzach i wiem z własnego doświadczenia różne emocje. Sama na początku byłam na nie, ale koniec końców przepadłam. Nawet ten nie do końca wyrazisty wokal mi przypadł do gustu. Wolę nieco bardziej konkretne "głosy" w utworach, więc pewnie stąd moje początkowe wątpliwości co do Cold Blood. Co więcej, nie oszukujmy się, nie jest to utwór typowy dla Apocalyptiki.
2. Avenged sevenfold - Hail to the king
Nie jest to świeży, niedawno wypuszczony utwór, ale pochodzi z najnowszej płyty A7X. Nie jestem wielką fanką zespołu, ale ten utwór usłyszałam przypadkiem w radio internetowym i padłam. Kocham, wielbię, nie przestanę słuchać! Wspaniały (no dobra, skłamałam, zajebisty!) wokal, solówki gitarowe i te wszystkie inne... Nawet pokusiłam się o zdobycie dzwonka który zaczyna się w chwili mojego ulubionego fragmentu utworu.
There's a taste of fear
When the henchman call
Iron fist to tame the land
Iron fist to claim it all
3. Bullet for my valentine - Crazy train
Jest to cover utworu Ozzy'ego Osbourne'a którego nie znałam i poznałam dopiero za sprawą Bulletów. Możecie nie wiedzieć albo w to nie wierzyć, bo wiem jak różne opinie o tym zespole się pojawiają - uwielbiam go! Z chęcią pojechałabym na koncert, mam bardzo dużo utworów na telefonie i od dawna jest to jeden z moich faworytów wśród ulubieńców.
Millions of people living as foes
Maybe it's not too late
To learn how to love
And forget how to hate
4. Tinie Tempah & Eric Turner - Written in the stars
Czyli nieco zmieniamy klimaty... Muzyka, którą można usłyszeć w radiu też potrafi mnie często porwać. Nie każdy utwór, raczej zdecydowana mniejszość takich utworów, ale jednak się zdarza. Written in the stars to i tak dość stary kawałek, ale niedawno sobie o nim przypomniałam i z radością wsłuchiwałam się ponownie w piosenkę. Tekst jest taki średni w mojej opinii, ale podkład muzyczny ma mnóstwo energii i świetne tempo.
No i co? Myślicie, że to koniec? Oczywiście, że nie... Jak mógłby być koniec, jak nie ma punkowego utworu, co? Punks not dead! A więc musi być, nie ma zmiłuj!
5. Bustergang - Jeansy
Taka typowa piosenka na poprawę humoru, pomimo faktu, że raczej traktuje o smutnym temacie (wiem jak to znaczy, jak ukochane spodnie się rozwalają...). A na piosenkę zwróciłam uwagę na koncercie, gdy Bustergang supportował Analogsów w Ostrowie Wielkopolskim. Rozwala mnie tekst tego utworu.. Skoczne, do pośmiania się i w ogóle... Przypomina mi o tym, co w punku kocham.
A gdy pały mnie goniły, to na dupie też je miałem...
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.