Dzisiaj będzie emocjonalnie dosyć, a zarazem i śmiesznie. Zapraszam na kolejną partię wyzwania z Grą o tron w moim wydaniu :)
Dzień 10 - Stark or Lannister? (Starkowie czy Lannisterowie)
Muszę przyznać, że choć sympatyzuję zdecydowanie bardziej z północą (Robert też sympatyzował i wiadomo, jak się to dla niego skończyło), to cenię też pewną cechę Lannisterów. Mianowicie dbałość o honor rodziny, nad czym pieczę stara się utrzymać Tywin Lannister. I chociaż moja odpowiedź na pytanie bezceremonialnie wskazuje rodzinę lorda z Winterfell to jednak nie jestem w stanie uznać lwią rodzinę za całkowicie złą i niegodną choćby odrobiny uznania.
Dzień 11 - A scene that made you cry (scena, która sprawia, że płaczesz)
!!!UWAGA, BĘDZIE SPOILER!!!
(w tym miejscu powinien pojawić się oczodajny neon, ale budżet mi nie pozwala na zakup takowego...)
Oglądałam ten odcinek z kumpelą, jak z resztą wszystkie odcinki Gry o tron. I co? Obie ryczałyśmy jak głupie, gdy w walce Nocnej straży z Dzikimi zginęła Ygritte. Nie mogłyśmy tego przeboleć, a jeszcze fakt, że Jon był przy tym i w ogóle... Masakryczna scena, bardzo dobijająca kogoś, kto tak jak ja szalał za tym dwojgiem.
KONIEC SPOILERÓW
Dzień 12 - A scene that made you laugh (scena, która sprawia, że się śmiejesz)
Nie, nie wstawię tutaj motywu z dnia 27... A również by pasowało! W Grze o tron jest całkiem sporo humorystycznych momentów, ale dwa szczególnie zasługują na uwagę. Tak, dwa. Dałam drugi, bo też jest śmieszny no i nie mogę robić całego wyzwania pod kątem bękarta i dzikiej... Szkoda.
Pierwszy moment: Poda próby ujeżdżania konia :)
Sezon 4, odcinek 5, jadą sobie gdzieś, nie pamiętam gdzie, a okazuje się, że dzielny giermek który rozwala system nie potrafi jeździć konno.
Drugi moment to wędrówka Ygritte i Jona przez bezkresne zimne i nieprzyjazne tereny do Mance'a Rydera. A szczególnie chwile, w których kładli się oni do spania...
To by było wszystko na dzisiaj, wracam do czytania Nawałnicy mieczy i niemyślenia o jakże wiosennej pogodzie, która ekhem... rozpanoszyła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie.
Dream of spring...
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.