Jedziemy dalej z wyzwaniem. Dzisiaj o ulubionym odcinku i postaciach z których najmniej sympatyzowałam...
Dzień 7 - Favorite episode (ulubiony odcinek)
Sezon czwarty, odcinek 2. DLACZEGO? Więcej dowiecie się w dniu 27, a żeby nie spoilować, niczego więcej nie ujawnię. Nie, nie chodzi o entuzjastyczny okrzyk Margery "It's a pie!". Poniżej wrzucam zapowiedź tegoż odcinka. Jest w nim spoiler, więc ci z Was, którzy nie oglądali, raczej niech sobie odpuszczą.
Dzień 8 - Least favorite male charakter (najmniej ulubiony męski charakter
No to jest chyba oczywiste, że Joffrey? Ileż wymyślnych tortur i sposobów na morderstwo zrodziło się w moim umyśle, gdy tylko pojawiał się on na ekranie...
Dzień 9 - Least favorite female charkter (najmniej ulubiony żeński charakter)
Cercei! I nawet nie chodzi o to, że jest matką Joffreya. Podła... kobieta. Niech będzie, nie będę kląć. Nienawidzę tej żmii. Z utęsknieniem czekam na scenę jej śmierci. Będzie drugą ulubioną.
Wykopane na jednym z funpageów około gro-o-tronowych |
Obrazki pochodzą z neta, w większości z stronek z fb związanych z Grą o tron :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.