Stosik z września i podsumowanie ;)


Dla studentów koniec września oznacza koniec wakacji. Jutro rejestracja do grup ćwiczeniowych i powrót na sale wykładowe... Po przeprowadzce mam nieco kłopotliwy dojazd, bo z przesiadką, ale mimo wszystko, jest jeden plus. Czytanie książek w czasie teleportacji na uczelnię! Jestem na sto procent pewna, że będę codziennie wraz z moim wielkim, akademickim zeszytem wrzucać do torby jakąś powieść. Tylko perspektywa kolokwium będzie mogła to zmienić. A teraz do rzeczy.

Stosik z września
Od prawej:

1. Pies Baskerviell'ów (Arthur Conan Doyle) - jest to klasyka i w dodatku klasyka, którą mam zamiar poznać. Nie miałam co prawda Sherlocka w pilnych planach zakupowych, ale był w Dedalusie za 5,50 zł...

2. Wróżbiarze (Libba Bray) - nie do końca moja książka, ale zaczęłam czytać i jestem już prawie w połowie. A Wróżbiarzy nabyłam na spółę z przyjaciółką. Autorki nie do końca darzę sympatią, a i teraz momentami zęby zgrzytają, ale jednak jakoś mnie ta powieść zainteresowała.

3. Dni krwi i światła gwiazd (Laini Taylor) - książka o tytule sugerującym slogan z reklamy podpasek na noc (musiałam!), ale należąca do mnie od ponad pół roku. Pierwszy tom bardzo mnie zachwycił i z chęcią zapoznam się z kontynuacją. A, że książka była na wypożyczeniu, to dopiero teraz w stosiku.

4. Bulgur (Magda Fres) - nabyte pod wpływem chwili, również na spółkę z kumpelą wcześniej wymienioną. Książeczka cienka, prawda? Ale moja ograniczona odporność na debilizm zawarty w powieściach spowodowała, że czytałam Bulgura ponad trzy tygodnie. Więcej w recenzji, o ile pisanie takowej przetrwam...

5. Pierwsze dni, Konfrontacja i Oblężenie (Rhiannon Frater) - czyli zdarzają się momenty w moim życiu, w których pójdę do księgarni po konkretne książki i faktycznie z nimi wyjdę. Owoc wizyty w Dedalusie (spowodowanej pragnieniem nabycia właśnie tej trylgoii) i pragnienia przeczytania następnych książek traktujących o zombie apokalipsie.

~Podsumowanie września~

Przeczytanych książek: 3
1. Wybranka kusziela (Jacqueline Carey)
2. Rzeczy niekształtne (Marc del Franco)
3. Bulgur (Magda Fres)

Najlepsza książka miesiąca: Wybranka kusziela
Najgorsza książka miesiąca: Bulgur!!!

Przybyło książek do mojej tylko biblioteki: 4
Liczba postów we wrześniu: 6
Liczba recenzji we wrześniu: 2 (no kurde, szaleję!)
Liczba obserwatorów: 170

Wyzwania:
Z półki: 1
Dystopia 2014: 0
Fantastyczna Polska: 0
Grunt to okładka: 1
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 95,8 cm + 8,2 cm =  104 cm (zostało niewiele ponad pół metra... najpewniej mi się nie uda, ale jeszcze nie przestałam walczyć!)

Wrześnień miał być lepszy, ale liczę na to, że w październiku nie będzie jeszcze takiego zapieprzu na uczelni. I liczę na to, że nadrobię wyzwania i może zbliżę się do magicznej tylko dwudziestki książek czekających w kolejce. Bo narazie rzuciło mnie jeszcze w okolice trzydziestki i nie specjalnie mnie to bawi. No i zbliżają się moje urodziny, a w planach październikowych mam... dwie książki, Dlatego nic, tylko wracać do lektury mi pozostaje...

Komentarze

  1. Stosiku zazdroszczę, a wyniku książek przeczytanych gratuluję i życzę tendencji zwyżkowej :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Reklama podpasek na noc - genialne podsumowanie tytułu. :D A co do książek o zombiakach - już lecę na LC dodać je do listy "Chcę przeczytać". ;)

    Powodzenia w nowym roku akademickim, ja już nie mogę się doczekać, a stres dotyczący rejestracji przeżyłam już wczoraj. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszej pozycji ze stosika - zazdroszczę! Zaś wyników gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie chciałabym przeczytać "Wróżbiarzy". Jeśli chodzi o studia - ja jestem w klasie maturalnej i też niedługo podzielę los wielu polskich studentów. XD Wybieram się na studia o wiele dalej, niż mieszkam, więc także będę musiała męczyć się z przesiadką.
    Powodzenia w październiku!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dwie ksiażki w tym mięsiącu. Powodzenia w pażdzierniku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie obrażaj książek pani Taylor! :D
    Dwie recenzje? No ale tyle jeździłaś no to co się dziwić. ;)
    Będziesz miała większe pole do popisu w październiku, czyli od dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero dziś natrafiłam na Twojego bloga i już wiem, że będę częściej wpadać! ;)
    Swoją drogą, świetnie piszesz. :)
    Zapraszam do mnie:
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Stos piękny, cieszy oko. Takiego wyniku mogę Ci tylko zazdrościć ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 5,50 za książkę?! :O
    "Dni krwi..." - taa, tytuł podejrzany. Pierwsza część była genialna, druga jak dla mnie o wiele słabsza, ale czekam na twoją recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy stosik :D
    Udanej lektury i zadowalających wyników w październiku!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam moja droga, za moją nieobecność u Ciebie, ale nie martw się, nie tylko Ciebie opuściłam ;) No cóż, październik, to nie koniec świata, znów trzeba będzie kombinować jak czytać książkę, by wykładowca Cię nie przyłapał na tym niecnym uczynku ;P. Ja też dojeżdżam na wydział i co zabawne wysiadam 2 przystanki dalej niż do tej pory wysiadałam (to znaczy 2 min. dłuższego czytania ;)). Ja nigdy nie rozstaję się z aktualną lekturą, zawsze mam książkę w torbie (nawet jak idę do dentysty xD).

    Ja „Wróżbiarzy” nabyłam chyba rok temu i tak sobie stoi bidula i czeka na swoją kolej (w przeciwieństwie do Ciebie lubię Bray), jeśli chodzi o „Dni krwi…” (btw. dobre porównanie ;D) to mam w planach, ale najpierw muszę zabrać się za pierwszą część, która również czeka na swoją kolej ^^.

    Niezłe wyniki, obawiam się, że w tym roku również centymetrowe wyzwanie obleję (jestem za wysoka!), ale na szczęście „z półki” już mam zaliczone, a z „52 książkami” powinnam się do końca roku wyrobić ;). Ja również mam nadzieję, że październik będzie luźny (przyzwyczajanie się do życia w dużej społeczności i w nowym gmachu…). Powodzenia! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.