Opowieści z niebezpiecznego królestwa


Tym razem zdarzyło mi się sięgnąć po zbiór opowiadań mistrza literatury fantasy. Opowieści z niebezpiecznego królestwa nie musiały długo czekać na swoją kolej. Moja sympatia do dzieł Tolkiena pomogła mi wybrać lekturę na kilka dni, a i zakotwiczyła w moim umyśle pewną sytuację wiązaną z prawdziwą przyjemnością z lektury. Chodzi mi o czytanie Tolkiena w pociągu podczas podróży w deszczu. Tak się składa, że Opowieści z niebezpiecznego królestwa towarzyszyły mi w drodze do Wałbrzycha i spowrotem. I dzięki temu podróż, pomimo, że za oknem było ponuro, zleciała mi w niesamowitym nastroju. A może właśnie dzięki tej ponurej aurze?

Pierwsze z opowiadań nieco z początku opornie mi szło, ale później popadłam w całkowicie uzasadniony zachwyt. Każda  z pięciu historii napisanych przez Tolkiena ma swój niezaprzeczalny urok. Każda niesie ze sobą jakiś morał, czasem i refleksję.
Opowieści z niebezpiecznego królestwa są skierowane raczej do młodszych odbiorców, ale mimo to w najmniejszym nawet stopniu nie nudzą starszych. Zachwyt wzbudza zdecydowanie styl pisania Tolkiena, ale i to, w jaki sposób snuje on swoje opowieści, malując słowami swoje wizje tak piękne i pełne uroku, że szkoda odrywać się od lektury.

Jednym z pięciu dzieł zawartych w Opowieściach z niebezpiecznego królestwa jest zbiór wierszy spod pióra mistrza. Niewątpliwie mnie ta poezja urzekła i naprawdę zdumiona byłam magią zawartą między wierszami kolejnych utworów.

Bardzo spodobała mi się okładka tej książki. Wydaje się niepozorna, podobna do wielu innych okładek powieści fantasy, a jednak odnajduję w niej "to coś", co niesamowicie mnie urzeka.

Każda z historii mnie urzekła, ale moim faworytem okazały się chyba jednak Łazikanty. Z początku trochę sceptycznie do nich podchodziłam, ale szybko się to zmieniło.
Nie przepadam za pisaniem o zbiorach opowiadań, choć same zbiory wprost kocham. W każdym razie Opowieści z niebezpiecznego królestwa polecam każdemu, bo Tolkien potrafi zachwycić chyba każdego.

"Posłuchaj rady
Nie stawaj nigdy nogami obiema
Na ziemi, której na mapie nie ma.
A najlepiej, radzę ci,
W Śródziemiu zostań i koniecznie,
Bezpiecznie,
Dożyj swych dni."*

Moja ocena: 8,5/10

Przepraszam za tak krótką recenzję, niestety jestem trochę chora, a ostatnio przez studia nie mam głowy do twórczego uzewnętrzniania się. Sesja potrwa jeszcze trochę, ale potem wreszcie będę mogła się zabrać za doczytywanie moich zbiorów. Fakt faktem, będzie przeprowadzka (znowu), ale na książkę czas zawsze znajdę, kiedy już wyswobodzę się z objęć notatek do egzaminu. A powyższa recenzja jest jeszcze zaległą z końcówki maja, kiedy to nie miałam jeszcze aż takiego natłoku zajęć i mogłam sobie podczytywać.

Opowiadań jest w omawianym przeze mnie zbiorze pięć.
Autor: J. R. R. Tolkien
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 320
Rok wydania: -
Do wyzwania: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 2,1 cm)

* cytat z książki, fragment wiersza "Fastitocalon"

Komentarze

  1. Nie miałam jeszcze okazji, aby przeczytać cokolwiek autorstwa pana Tolkiena, ale z chęcią poznałabym ten zbiór opowiadań :D

    OdpowiedzUsuń
  2. "Opowieści" jeszcze jakoś nie czytałam. Tolkien średnio mnie zachwyca. Chociaż "Silmarillion" był niezwykły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę powieści niż opowiadania, a poza tym trochę się boję, że ciężko się czyta Tolkiena :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzje można streścić tak: To przecież Tolkiem, nie może się nie podobać, nie ma wad.
    Chyba również wole grube powieści od opowiadań, a może po prostu za mało przeczytałam tych drugich?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zamiar wziąść sie za twórczosć Tolkiena, a na pierwszy rzut biorę 'Hobbita", a nastepnie 'Wladce Pierscieni", a potem recenzowana przez Ciebie ksiazke :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.