Ao No Exorcist - Tom 2 i 3

Stało się, w końcu postanowiłam się pokusić o zrecenzowanie mangi. A nawet dwóch, ale z jednej serii, a lektura ich poszła szybko i zostawiła po sobie sporo wrażeń. Jakich? Właśnie do tego zmierzam...

Rin Okumura jest wychowywany przez zastępczego opiekuna, ojca Shiro. Chłopak jest synem samego szatana i... ukończywszy piętnaście lat przystępuje do szkoły dla egzorcystów. Pewnie przyjdzie Wam do głowy, że pomylił adresy. Nic bardziej mylnego. Z powodu wypadku, który miał miejsce w pierwszej części Rin postanawia odpłacić swoje winy i stać się jednym z najlepszych żołnierzy walczących w zastępach wrogich szatanowi.
W drugim tomie śledzimy losy Okumury w szkole dla egzorcystów, jego pierwsze wzloty i upadki, z przewagą tych ostatnich. Klasa w której znalazł się Rin nie do końca pochwala jego działania, a co za tym idzie, chłopak z początku nie ma łatwo. Fakt, że nauczycielem jednego z przedmiotów jest jego brat, Yukio Okumura, nie poprawia sytuacji. Niebawem bohaterów czeka egzamin na exwire'a (exwire - jeden z niższych poziomów wśród przyszłych egzorcystów, potem są młodsi i starsi klas A, B, C, rycerze i na samym szczycie - paladyn. Jeżeli coś pominęłam, to przepraszam, nie mam pod ręką ściągi, żeby dokładnie to opisać). Czy Rinowi uda się utrzymać w tajemnicy swoją prawdziwą naturę, której znakiem są błękitne płomienie, gdy chłopak sięga do swojej mocy? Czy grupa początkujących egzorcystów zbliży się do siebie? Jakie plany wobec swoich uczniów ma dyrektor szkoły, pan Mephisto Pheles?

Zasadniczym plusem mangi są ciekawe i różnorodne postaci. Zacząwszy od Rina, niepokornego łobuza, który jednak ma szczere intencje, poprzez Shiemi, której ciężko jest odnaleźć się w nowej szkole i sytuacji, bo większość czasu spędziła w domu, kontynuując przez poczet nietypowych z charakteru i wyglądu uczniów kończąc na nauczycielach, wśród których znajduje się Yukio Okumura. Ciężko mi znaleźć kogoś, kogo nie lubię i jest chyba tylko jedna osobistość, do której nie żywię sympatii - profesor Neuhaus. Całą reszta to bohaterowie dzielni, chwytający za serducho. Zdarzają się i tacy, których możnaby opisać jako złych, ale w pewnym momencie, gdy dowiadujemy się czegoś o ich przeszłości, już nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, co na ich temat sądzimy.

Do tego w Ao No Exorcist ważną rolę odgrywają demony. Są wykreowane bardzo szczegółowo,  wyobraźnią i niejednokrotnie stają się bohaterami równie intrygującymi co ludzcy. Mam tu na myśli Kuro, który skradł moją sympatię już podczas oglądania anime.

W obu tomach umieszczono opisy postaci, ich metryczki, upodobania i wizerunki. Do tego dodano bonusowe strony z epizodami z udziałem bohaterów i opisy demonów z zaznaczeniem poziomu ich zagrożenia. Lektura całości sprawiła mi niebywałą radochę i wciągnęła, choć w przypadku drugiego tomu początki były oporne, czego już na szczęście nie odczuwałam w przypadku kolejnej części.

Moja ocena: 8/10 (tom 2) i 8,5/10 (tom 3)


Autor: Kazue Kato
Ilość stron: około 160/170 oba tomy
Przeczytane do wyzwania: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 1,2 i +1,3 cm)

Komentarze

  1. Nie znam, nie znam, aczkolwiek akurat mang dużo nie czyta, prędzej oglądam anime :) Z mang kupiłem ostatnio pięć tomów "Hiroszimy" i dwa tomy "Cat Shit One" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy mnie nie interesowały mangi i na chwilę obecną nic się nie zmieniło w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale trafiłaś z tą mangą. :D Akurat, gdy zająłem się amerykańskimi komiksami to pomyślałem, że warto kupować też mangę. Kilka tytułów już mam, a wśród nich jest właśnie Ao No Exorcist. Cieszę się, że jest do dobra pozycja. Pieniądze nie okażą się zmarnowane (mam nadzieję). :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie czytałam nic z mangą związanego.

    OdpowiedzUsuń
  5. I stało się. Kolejna moja znajoma niechętna mandze, została przez ten wynalazek zauroczona ;d. Inna sprawa, że ja mimo swej miłości do Japonii jeśli to możliwe wole czytać on-line zamiast kupować...Ale to już jak kto woli ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie interesuję się mangą, więc wątpie że po nią sięgnę :P
    http://myawesomebooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ao no <3 no dobra, nie czytałam... ale oglądałam animca xd Choć wiem, że jakoś od połowy to ponoć odlot i jest zupełnie potem niezgodny z mangą... wiec kiedyś będę musiała przeczytać ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj nominowałam Cię do LBA http://drpplj.blogspot.com/2014/03/liebster-blog-award-odsona-trzecia.html
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja przyjaciółka kupuję mangi, ale ten na pewno nie ma, bo bym ją przeczytała. Podoba mi się ten pomysł z demonami oraz z synem szatana, który chcę zostac egzorcystą, z chęcią bym przeczytała. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Popieram Patrycję. Mnie też takie pomysły się podobają. Kiedyś koleżanka mnie chciała w to wciągnąć, ale zawsze bałam się, że manga mnie uzależni...tak jak zrobiła w przypadku owej dziewczyny. Kobita w ogóle oszalała i strasznie się zmieniła. :/ Dlatego na razie sama trzymam się od tego z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie byłam fanką mangi. Jakoś zawsze leżała daleko od moich zainteresowań :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.