Stosik październikowy

Jako że powinnam teraz intensywnie studiować koncepcję behawiorystyczną lub coś tam coś tam o kulturze popularnej, to stwierdziłam, że wrzucę foto zdobyczy z miesiąca dla mnie zawsze wyjątkowego i magicznego. W październiku, tak się składa, mam urodziny, więc zrozumiałe, że fajny to miesiąc jest, w moim mniemaniu. A teraz już przejdźmy do konkretów:


Dość skromnie wypadło w tym miesiącu i dla odmiany... CIESZĘ SIĘ. Bo do czytania mam dużo innych rzeczy, a niestety ale (albo i stety, zależy od punktu widzenia), ciągnie mnie do tego, co lubię, a nie muszę, czytać. Od góry:

1. Charlie i Fabryka czekolady (Roald Dahl)
2. Czerwień rubinu, Błękit szafiru (Kerstin Gier) - Hura! Dostałam dwie części trylogii na urodzinki! Teraz wystarczy się uśmiechnąć do Mikołaja i będę miała komplet;) A tak na marginesie, Czerwień rubinu już prawie w połowie przeczytana... Psychologia społeczna? A coś nie kojarzę tematu...
3. Kot Alchemika (Walter Moers) - Dorwałam w Dedalusie (którego odwiedziłam w tym miesiącu tylko raz i zdecydowanie nie pójdę tam już do końca października) za 15 zł... Zakochałam się w opisie, wydaniu i grafice w środku. Nic, tylko brać się do czytania... A może tak nadchodzący prawie cały tydzień wolnego...?

I to by było na tyle w kwestii nabytków jesiennych w miesiącu dziesiątym roku 2013... Nie wiem, jak będzie w listopadzie, czasu i kasy mało, a jeszcze koncerty i inne przyjemności. W dodatku na półce czeka około 30 tytułów do przeczytania, więc sądzę, że z zakupami księgarniowymi trochę się wstrzymam. Ale czytać będę intensywnie. Wiem, że rzadko się pojawiam za Waszych blogach - pokornie proszę o wybaczenie, nie lubię wstawiać suchych, szablonowych komentarzy, a żeby tego nie robić, muszę czytać to, co publikujecie. Chwilowo czasu na to nie mam, ale od wtorku po południu już będę wolna, postaram się zatem ponadrabiać to i owo. Pozdrawiam!

Komentarze

  1. Moje książki do przeczytania są w nieskończonej ilości :D Nie dałabym rady ich policzyć :D Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :D " Charlie i Fabryka czekolady" chcę kiedyś przeczytać. Miłej lektury!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Charliego..." kiedyś czytałam, ale za wiele z książki nie pamiętam; Trylogię Czasu również mam za sobą i wspominam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadnej ksiażki nie czytałam, ale chętnie rpzeczytam opinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Trylogię czasu. Miłego czytania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trylogia czasu? Suuuper! Jedna z lepszych cykli wydawniczych jaką miałam okazję przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sto lat
    Czytałam trylogię czasu. Bohaterowie nie zyskali co prawda mej sympatii, fabuła też nie koniecznie, ale sam wątek podróży w czasie *_* przypomniał mi jak kocham historię...Nawet jeśli była to historia Anglii w okresie którego nie kojarzę XD.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na książki Waltera Moersa też mam chrapkę... Myślę, że w ciągu paru miesięcy uda mi się coś jego przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.