Sądzę, że na wyróżnienie w tej kategorii spośród jakże nielicznego grona romansów przeczytanych przeze mnie zasługuje seria autorstwa Sherrilyn Kenyon. Uwielbiam wszystkie tomy, choć najbardziej do gustu przypadły mi pierwszy i trzeci, ale i te w któcyh mowa o Talonie i Wulfie w pewien sposób mnie urzekły.
Bardzo lubię styl autorki i podboa mi się jej sposób prowadzenia akcji. Nie wspomnę już o bohaterach - urzekających, których historie chwytają za serce.
Jest to jedyna seria romansów paranormalnych, którą czytam. Wszystkie inne, których próbowałam znudziły mnie i przesłodziły. A tu jest wszystko - inteligentna fabuła, odpowiednia ilość pikanterii, urzekające postacie i tajemnica. Jedyną szeczą, jakiej możnaby się uczepić, są okładki. Wina to wydawnictwa, ale naprawdę te od drugiej i czwartej części są zwyczajnie odstraszające...
Polecam całą serię :)
Jakże ja uwielbiam tą serię! Całkowicie popieram twój wybór! Jedne z lepszych paranormal-romansów. ;) Mnie również najbardziej podobały się część pierwsza i trzecia. Pierwsza chyba ze względu na naszego boskiego przystojniaka XD A trzecia... strasznie romantyczna... poruszająca. Jak... z pozoru pozbawiony moralności (nie)człowiek może odzyskać radość życia... Niesamowite. Ale i tak moim ulubieńcem pozostaje Ash. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Jeszcze ta seria przede mną i raczej nie ominę jej, jeśli mi się trafi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
D. ;)
Pierwsze słyszę, a te okładki to odstraszają mnie wszystkie XD niemniej wierzę na słowo, że nie warto oceniać książki po okładce.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko Rozkosze nocy, ale mi się tak bardzo spodobały, że z chęcią sięgnę po kolejne tomy z cyklu.
OdpowiedzUsuń