Książę Kaspian


Tytuł: Opowieści z Narnii. Książę Kaspian
Autor: C. S. Lewis
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 221
Rok wydania: 1950 (za granicą), 1996 (w Polsce)

 Drugie spotkanie z rodzeństwem Pevensie zaczynamy na stacji kolejowej. Czwórka bohaterów oczekuje na pociąg mający ich zabrać do szkoły na drugi semestr nauczania. Niezbyt to pozytywna wizja, ale jakże "na czasie" w moim przypadku - od poniedziałku zaczynam ferie, również zaczynam nowe półrocze. Niestety nic mnie przed okrutnym losem nie uratuje - a Łucję, Zuzannę, Edmunda i Piotra spotyka to szczęście, że zostają w magiczny sposób teleportowani do uroczej zatoczki na wyspie (jak trzeba, to ja poczekam, byle tajemnicza siła zorganizowała się w ciągu dwóch tygodni, bardzo proszę). Nie mają pojęcia czemu i jak to się stało, ale wszystko wskazuje na to, że z powrotem trafili do Narnii. Do Narnii, która ponownie jest w niebezpieczeństwie - teraz rządy chce objąć tyran, który zwie się Mirazem. Jest on Telmarem, czyli pochodzi z rodu, któremu przysługuje władza w Narnii. Jednak gdy berło ma przejść w ręce Kaspiana - jedynego potomka Miraza, pojawia się syn uzurpatora. Jedynym prawowitym księciem jest Kaspian, przed którym zatajano prawdę. Ale jaki związek ma młody przyszły monarcha z czwórką dzieci, które od roku nie zaglądały do magicznej krainy? I jak to się ma do czekających Kaspiana kłopotów związanych ze zbliżającą się wojną z Mirazem i dysproporcji liczby wojska? Na te wszystkie pytania odpowiedź znajdziemy na kolejnych stronicach powieści zekranizowanej w 2008 roku.

 Muszę przyznać, że narnijski czar, który dopadł mnie po przeczytaniu pierwszej części nie minął. Nadal na samą myśl książkach C. S. Lewisa ożywają w mojej wyobraźni obrazy roztańczonych faunów, mówiących drzew, sympatycznych bobrów i borsuków, jak również wizje rycerskich pojedynków, a wszystko to z potężnym rykiem Aslana w tle. Pisząc recenzję słucham sobie ścieżki dźwiękowej z pierwszej części i moja fascynacja i nastrój nie mijają. Mogę się uznać za zdeklarowaną fankę książek o Narnii, jak też baśniowego i pięknego języka autora. Choć pisze prosto, to bardzo obrazowo i nawet skrócone opisy nie przeszkadzają w rozkoszowaniu się lekturą.

 W tej części zaczęłam się poważniej zastanawiać nad ogólną rolą postaci Aslana w całej serii i jestem ciekawa, jak wielki udział w wydarzeniach lew będzie miał w kolejnych tomach. Również nie umknęła mi jego sympatia żywiona do najmłodszej latorośli, czyli Łucji. Sympatia odwzajemniona. Muszę przyznać, że odkąd obejrzałam Króla Lwa jestem tymi zwierzakami zauroczona. nie raz marzyłam, żeby mieć takiego wielkiego kota w domu i sądzę, że Aslan byłby wspaniałym przyjacielem. Pytanie tylko, czy na często musiałby mnie opuszczać, żeby doglądnąć swojej krainy, której jest władcą wiecznym i niezbywalnym.

 Podsumowaując, polecam wszystkim, żeby odstresować się i na chwilę przenieść do pełnego magii i przygód świata. Nie jest to oczywiście fantasy z najwyżej półki z epickimi bitwami (którymi bym nie pogardziła) i zawikłanymi intrygami, ale pełna uroku i ciepła historia o czwórce dzieci walczących w imieniu dobra i prawości i pokój w Narnii.

Moja ocena: 7/10


Uwielbiam taką muzykę, można się wczuć;)
Księcia Kaspiana przeczytałam w ramach wyzwania "Z półki"

Mam problem z czytaniem kontynuacji. Otóż nie posiadam w pakieciku, jaki otrzymałam na komunię, części trzeciej, czyli Podróży wędrowca do świtu. Nie jestem pewna, czy powinnam się skupić na poszukiwaniach i zorganizować sobie wydanie pasujące do posiadanego kompletu, czy zakupić wersję z okładką filmową. Podejrzewam, że druga opcja wygra, bo będę chciała szybko wrócić do Narnii, a wydanie niefilmowe wszędzie jest nie dostępne... Niestety, ta okładka pozostanie najpewniej w sferze moich marzeń...

Komentarze

  1. I znów Narnia. :) A ja dalej nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Narnia jest dobra, ale nie dla mnie.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    booksloovers13xd.blogspot.com - o książkach
    pati13xd-onlygirls.blogspot.com - dla dziewczyn ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię Narnię (czytałam kilka jej tomów, ale Kaspiana oglądałam akurat w wersji filmowej), ale nie aż tak, bym chciała nadrabiać swoje braki w jej lekturze. ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem tych edycji niefilmowych, okładki takie mają swój własny klimat. Sama właśnie będę niedługo zaczynała drugą część Opowieści...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie byłam wielką fanką "Opowieści z Narni" i jakoś nie przepadam za tymi książkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. też nie jestem fanką, ale czytałam I. część i oglądałam I. i II. c:
    zaciekawił mnie Twój blog. ciekawie piszesz recenzje, jesteś obiektywna.
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  7. W tym wypadku wolę film. Dlatego też chętnie oddam ,,Podróż wędrowca do świtu", którą posiadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja przeczytałam chyba tylko trzy książki z serii, jednak wspominam je miło ;) Ja też uwielbiam w książce Aslana, to chyba bym ogólnie mój ulubiony bohater ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przeczytałam całej serii "Opowieści z Narnii", jednak bardzo miło ją wspominam. I ekranizację też lubię, choć widziałam chyba tylko pierwszą część. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam wrażenie, że istnieje tylko jedna część, pierwsza. Może się przekonam do reszty, ale jak na razie... nie bardzo :D No i jakby nie było, moją pierwszą książkową miłością był Piotr. No, może drugą :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dawna obiecuję sobie, że przeczytam tą serię. Nie mam najmniejszych wątpliwości że warto, tylko funduszy brak ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od jakiegoś czasu mam w planach tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hehehehe, już na początku zaczęłam się śmiać, jak przeczytałam o tych "magicznych siłach", na które czekasz. Powodzenia! ;D

    Film oglądałam, "Podróż Wędrowca..." również, ale to nie zmienia faktu, że kiedyś i tak przeczytam całą tą serię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam opowieści z Narnii. Czytałam dosyć dawno całą serię - gości u mnie na półce - i mam dobre wspomnienia po przeczytaniu wszystkich siedmiu książek. :)

    Zapraszam do mnie http://mojswiat-ksiazek.blogspot.com/ Dopiero zaczynam z recenzjami i przydałaby się opinia :) Z góry dziękuję ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam Narnię, jak dla mnie, jest to klasyka fantastyki :D.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam, czytałam :D Bardzo mi się podobała i będę chyba musiała ponownie powrócić do tej serii :) Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.