Dziwny tytuł posta i raczej nietypowy sposób wyboru lektur na najbliższe tygodnie... Ostatnimi czasy zastanawiałam się dość intensywnie co muszę nadrobić. I co wymyśliłam? Nie będę kierowała się konkretnymi zachciankami albo tym, że jakaś książka już rok na mnie czeka. O nie. Tym razem wymyśliłam, że wybiorę sobie tytuły z niebieskimi okładkami ze swojej półki i to na nich skupię się w listopadzie. Pomysł może trochę dziwny, ale przynajmniej mam motywację. Wątpię szczerze, że przeczytać uda mi się całość, ale... ale jeżeli "machnę" oprócz zachwycającego Władcy Pierścieni jeszcze trzy tytuły z poniższych, to będę z siebie zadowolona. Jak ktoś ma taką chęć to może się przyłączyć do mojego malutkiego wyzwanka i też poczytać w tym miesiącu "kolorystycznie". Trzymajcie kciuki :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, liczę na to, iż pozostawisz po sobie coś więcej niż tylko dwu wyrazowe stwierdzenie "Chyba przeczytam", albo "Brzmi ciekawie". Byłabym niezmiernie wdzięczna za lekkie wysilenie się co do treści zamieszczanej w komentarzu.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, nie tylko pozytywne, ale i krytyczne, jestem otwarta na sugestie i skłonna do podjęcia dyskusji.
Oryginalny pomysł, oryginalny. :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia. :D
I chciałbym zaznaczyć, że takiego wydania pierwszego tomu trylogii jeszcze nie widziałem... a zacny, zacny.
Pomysł szalenie ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Tolkiena, to tłumaczenie Skibniewskiej jest rewelacyjne, a obawiam się, że to niebieskie tomiszcze, to niestety nie ona... Tak czy siak powodzenia w realizacji planów życzę :D
Świetny pomysł, życzę wytrwałości w realizacji celu ; )
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wpadłaś na bardzo kreatywny pomysł. ;]
OdpowiedzUsuńJa z Twojego stosiku z chęcią przeczytałabym "Dotyk Julii".
Ciekawy pomysł ;d
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam "Bractwo Pierścienia" (drugi raz), więc ciekawa jestem czy ci się spodoba :)
Świetny pomysł i wspaniałe tytuły! Życzę wytrwałości. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na stosik! :D
OdpowiedzUsuńWidzę tu dwie książki, które uwielbiam... Władcę Pierścieni i "Błękit szafiru" :D Dobrze też mi się czytało Dotyk Juli :]
Powodzenia! :d
Genialny pomysł! Ale niestety u mnie nie zapowiada się, żebym sięgnęła po niebieską książkę. :P Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńMożna i tak, a co! Czytałam już recenzje Dotyku Julii oraz Błękitu Szafiru i chyba są niezbyt. :) Ale niekoniecznie muszę pamietać. ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ahahah, może i ja tak zacznę robić :D
OdpowiedzUsuńHmm...ciekawy pomysł. Może i ja kiedyś zastosuję taki myk? :P
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!
Fajny stosik!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł! Może z niego skorzystam.. :) Mmm przeczytaj Żelaznego Króla i Dotyk Julii. Bardzo fajne książki! ^^
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!
OdpowiedzUsuń"Dotyk Julii" czytałam i znudził mnie swoją pseudo-poetyzacją.
Kiedyś sięgnęłam po "Czerwień rubinu" i niezbyt mi się podobała, więc kontynuacja odkłada mi się w czasie.
Ciekawy pomysł :D miłej lektury w takim razie :D
OdpowiedzUsuńnietypowy, ale czemu nie :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem Żelaznego Króla, Dotyk Julii czytałam i mogę polecić ;) Błękit szafiru... może mniej, zależy czego oczekujesz po serii.
Miłej lektury!
A dlaczego akurat niebieskie? W listopadzie niebo nie jest niebieskie, tylko szare. Ja bym wybrał książki brązowe, bo takie są spadające liście.
OdpowiedzUsuńDawno się u Ciebie nie odzywałam...a blog się tak ładnie rozwija :) Tam w stosiku widzę "Bractwo Pierścienia" - to chyba tłumaczenie pana Łozińskiego, tak? Jeśli się nie mylę, to Ci już od razu bardzo współczuje. Pomęczysz się przy tym, a książka straci na wartości. Zdecydowanie lepsze tłumaczenie jest pani Marii Skibniewskiej. Powodzenia w czytaniu reszty książek :)
OdpowiedzUsuńP.S. Żelazny król - moja ulubiona książka. Zabierz się za nią szybciorem :D Kraina Nigdynigdy na pewno Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńUff, udało mi się coś wystukać :D Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Chyba też muszę tak kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńCO do samych wybranych przez Ciebie książek, czytałam jedynie "Dotyk Julii" oraz "Błękit szafiru". Obie mi się podobały, ale to Dotyk podbił moje serce :)
Przyjemnej lektury! :)
Oryginalnie :) Z Twojego stosiku na półce mam "Żelaznego króla" i "Błękit szafiru" - nie mogę się doczekać, aż zacznę czytać :)
OdpowiedzUsuńWitaj DżejEr. :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawy tytuł posta. I pomysł z kolorystyką też fajny. :P
Z wszystkich książek z tego stosu to przeczytałam jedynie Dotyk Julii i Błękit Szafiru. Obydwie są boskie. ;)
Pozdrawiam!
Ps. Tylko na wykładach słuchaj wykładowcy, a nie po kryjomu będziesz czytać. :P
Kogóż to ja widzę na bloggerze? Święto jakie, że Eurydyka się pojawiła? Nie czytuję na uczelni, no chyba, że notatki, ale zazwyczaj jestem zagadywana przez ludzi z grupy :)
UsuńWłaśnie... jak to jest z autorem MacLean? Sporo książek widuję na allegro za grosze, ale nigdy nie miałam przyjemności. Nie wiem nawet, czy to mężczyzna, czy kobieta. Fajny pomysł z tymi kolorami. U mnie raczej każdy miesiąc byłby po prostu czarny ;) (albo szary)
OdpowiedzUsuńNiebieskie jest też "13 ran" ;)
Chętnie podkradłabym Ci kilka z tych książek :) Życzę miłego czytania i dziękuję za odwiedziny. Dodaję i będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńA co do koloru, to ja także czytam właśnie książkę z niebieską okładką :)
UsuńO, to ja ostatnio właśnie zauważyłem, że przeczytałem pod rząd parę książek z niebieskimi okładkami :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje, szczególnie Moersa oraz "Dotyku Julii" - jestem ciekawy czy będziesz wśród tych którzy polubili tę książkę, czy się nią zawiedli.
"Władca pierścieni" jest niesamowity! Jesteś jednak pewna, że chcesz przeczytać ten przekład, który posiadasz? O ile się nie mylę tytuł "The Fellowship of the Ring" na "Bractwo pierścienia" przetłumaczył Jerzy Łoziński. Zaleca się jednak czytanie Tolkiena w Polsce w przekładzie Skibniewskiej. Unikniesz zbędnych "łozizmów", które nigdzie już nie funkcjonują. W "Bractwie pierścienia" zamiast "Baggins" jest "Bagosz", zamiast "Obieżyświat" - "Łazik". Takie niepotrzebne udziwnienia utrudniają tylko lekturę genialnego "Władcy pierścieni".
OdpowiedzUsuńMoże trochę zagmatwane jest to, co Ci napisałam. Jedym zdaniem: polecam Ci inny, lepszy, przekład - Marii Skibniewskiej.
Pozdrawiam! :)
PS. Czekam na recenzję "Dotyku Julii"! :)